Zajmę się Tobą - Mary Kubica
Cześć!
Dzisiaj kochane przychodzę do was z recenzją książki, która mnie bardzo poruszyła. Jest to książka nieznanej mi dotąd autorki Mary Kubica o tytule *Zajmę się Tobą*. Mary Kubica to amerykańska powieściopisarka. Na świecie zdobyła sławę jako autorka thrillerów psychologicznych. Jej pierwsza powieść Grzeczna dziewczynka, podobnie zresztą jak kolejna Zajmę się Tobą znalazły się na liście bestsellerów New York Timesa. Cieszę się, że miałam możliwość przeczytania takiej historii ponieważ daje trochę do myślenia, a teraz zapraszam was na dalszą recenzję książki.
Dane techniczne książki:
Autor: Mary Kubica
Liczba stron: 352
Oprawa książki: miękka
Cena detaliczna: 36 zł - (27 zł na stronie wydawnictwa)
Wydawnictwo: Harper Collins
Co myślę po przeczytaniu książki?
Zacznę jak zwykle od okładki, która jest bardzo tajemnicza i magnetyczna. Gdy spojrzałam po raz pierwszy na tą książkę stwierdziłam, że ma coś w sobie niepowtarzalnego. Z drugiej strony jest troszkę przygnębiająca i straszna. Te ciemne barwy dodają jej mocnego charakteru i głębi.
Powiem wam szczerze, że od samego początku książka mnie bardzo wciągnęła. Uwielbiam taki stan, gdy zaczynam czytać książkę. W rezultacie przeczytałam ją w trzy dni, bo czyta się mega szybko i leci strona za stroną, ale o czym tak naprawdę jest ta historia?
Pewnego deszczowego dnia Heidi Wood, która zajmuje się zawodowo sprawami związanymi z bezdomnymi, uchodźcami i emigrantami zauważa na peronie młodą dziewczynę, która trzyma na rękach malutkie dziecko, owinięte w różowy kocyk. Heidi, która nigdy nie jest obojętna na krzywdę ludzką zaczyna o niej myśleć i zastanawia jak pomóc tej dziewczynie. Po kilku dniach obserwacji podchodzi do niej i zaprasza ją na kolację, aby się najadła. Dziewczyna nie chce przyjść, aż w pewnym momencie zgadza się. Kolacja odbywa się i Heidi prosi Willow, aby poszła z nią do swojego domu. Tutaj zaczyna się cała akcja, bo mąż Chris jest temu bardzo przeciwny i boi się o swoją rodzinę, bo nie wie co to za jedna i czy im krzywdy nie zrobi. Heidi pomaga dziewczynie w umyciu dziecka i ubraniu. Malutka Ruby jest przemoczona, poodparzana i zaniedbana, aż mi oczy zaszły łzami, gdy to czytałam, bo doskonale wiem, że taki maluszek musi mieć sucho i potrzebuje dużo ciepełka. Jako matka byłam bardzo poruszona całą sytuacją.
Willow zostaje w domu u państwa Wood, Chris wyjeżdża w delegację. Córka Heidi nie lubi nowej lokatorki i zamyka się u siebie w pokoju. Po kilku dniach mała gorączkuje, zabierają ją do lekarza i podają leki. Pewnego dnia Heidi gubi obrączkę po ojcu i zgania to na Willow, ale ta nie ukradła jej. Wygania ją z domu i akcja dalej się rozgrywa...
Dziewczyna ma za sobą bardzo trudne przeżycia, dlaczego została na ulicy, tego wam nie zdradzę, ale powiem wam na zakończenie, że nie było kolorowo. Dziękuję Panu Bogu, że mi się życie ułożyło takie jakie mam, bo niektórzy nie mają tyle szczęścia. Los bywa czasem przekorny.
Książka wywołała u mnie wiele wzruszających uczuć od żalu, współczucia po strach i złość. Zdecydowanie polecam i chciałabym również przeczytać kolejną część tej historii. Jeśli się oczywiście kiedykolwiek ukarze. Ewentualnie poszperam w bibliotece za innymi pozycjami Mary Kubicy :)
Pozdrawiam
Zaciekawilas mnie :)
OdpowiedzUsuńTa książka by mi się spodobała. Lubię takie dramaty.
OdpowiedzUsuńChyba ja kupie, mam wrażenie ze by mnie wciągnęła ;)
OdpowiedzUsuńNie znam twórczości tej pisarki, ale jakoś powieść niezbyt mnie zachęca do siebie. Chociaż tematyka dośc trudna aby przejść obok niej obojętnie.
OdpowiedzUsuńWciągające ksiązka
OdpowiedzUsuńbardzo lubię gatunek jakim jest thriller psychologiczny, tej pozycji nie znam ale chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńJuż sama okładka mnie zaciekawiła, widać słusznie, bo chętnie bym ją przeczytała :)
OdpowiedzUsuńHistoria jest ciekawa, ale ja po takie książki nie czytam, bo mi pęka moje mysie serduszko i chodzę przygnębiona całymi tygodniami.
OdpowiedzUsuńNie znam zupełnie autorki, ale chętnie coś jej przeczytam :)
OdpowiedzUsuńMój gatunek ;)
OdpowiedzUsuńChetnie bym przeczytała. Łatwo sie wzruszam wiec i ta historia by mnie na pewno rozczuliła.
OdpowiedzUsuń