Zabójczy urok blondynki - Danka Braun (recenzja)
Okładka książki jest bardzo tajemnicza z wizerunkiem kobiety z pięknymi i długimi nogami. Tuż po przeczytaniu pierwszych stron tej książki zostałam wciągnięta w historię bez opamiętania. W mgnieniu oka ją przeczytałam. Bardzo lubię kiedy coś się dzieje i jest wątek miłosny. Myślę, że dlatego mnie wciągnęła ponieważ nie było w niej flaków z olejem, tylko dość ciekawa akcja i dochodzenie. Jeśli chodzi o samą historię to grupa przyjaciół postanowiła przyjechać na urlop do znajomego, który posiada hotel i jest wpływowym człowiekiem. Jednym z gości jest przepiękna kobieta o imieniu Ania. Gdy się pojawia w hotelu wszyscy nie wiedzą co powiedzieć i są zszokowani. Ponieważ Anna była kochanką kilku facetów, którzy akurat mieli spędzić wspólnie czas razem ze swoimi zonami. Nikt się nie spodziewał, że świat jest taki mały. Na początku Anka była zdezorientowana, ale potem postanowiła się ogarnąć i bawiła się całą zaistniałą sytuacją. W pewnym momencie topi się pracownica Gabi w stawku, a następnie Anka ma podłożoną głowę psa w łóżku. Nikt nie wie, kto to zrobił i każdy posądza inna osobę. Sprawa zostaje nie wyjaśniona i wszyscy wracają do domów z wypoczynku. Po kilku dniach Anka trafia do szpitala zatruta tlenkiem węgla. Co się okazuje podobno była to próba zabójstwa. Cała sprawa się komplikuje i Robert Orłowski, jeden z jej znajomych, kiedyś kochanek i wpływowy lekarz prowadzi własne śledztwo, kto chciał zabić Ankę. Na końcu oczywiście wychodzi na jaw, kto to zrobił, ale tego wam nie zdradzę. Nigdy bym nie przypuszczała,że to właśnie ta osoba. Podejrzewałam zupełnie inną osobę. Podsumowując - książkę czytało się bardzo przyjemnie i lekko, a co w niej najfajniejsze, to że cała akcja działa się w Krakowie w takich miejscach jak Rynek, Kazimierz, Kapelanka, centrum Bonarka. Miejsca mi bardzo dobrze znane i lubiane. Tylko troszkę gubiłam się w postaciach ponieważ było ich troszkę i zanim je ogarnęłam dotarłam do połowy książki. Plus jest taki, że na początku mamy rozpiskę, kto kim był. Taka mała ściągawka od autorki :)
Zabójczy urok blondynki polecam osobom, które lubią romans z nutą kryminału :)
Ciekawa recenzja
OdpowiedzUsuńCoraz częściej czytając recenzje żałuję że nie czytam tak często książek jak kiedyś:/
Musisz powrócić do tamtych czasów kochana :)
UsuńTylko co wczoraj ją przeczytałam :D Jeśli nie czytałaś wcześniejszych części to bardzo polecam :))
OdpowiedzUsuńJa od samego początku podejrzewałam tę osobę ;)
No właśnie nie czytałam i zamierzam przeczytać. Ja właśnie nie podejrzewałam tej osoby wcale, a na końcu się zdziwiłam :)
UsuńCzytam dużo i wciąż żałuję, że dobra ma tylko 24 godziny, bo wtedy bym miała jeszcze więcej czasu. Wczoraj wieczorem zaczęłam czytać "Wilk z Wall Street", czytałaś może?
OdpowiedzUsuńNie czytałam, ale słyszałam że calkiem niezłe.
UsuńPierwszy raz widzę tą pozycję...
OdpowiedzUsuńMoże się skuszę, żeby przeczytać ;]
OdpowiedzUsuńCiekawa książka
OdpowiedzUsuńMam ogromną ochotę to obejrzeć! Muszę wpaść do księgarni :D
OdpowiedzUsuńmajasikoraworld.blogspot.com
Oho... to może coś dla mnie?
OdpowiedzUsuńMyślę, że klimat książki przypadłby mi do gustu ;)
OdpowiedzUsuńTo jest zdecydowanie coś dla mnie! ;)
OdpowiedzUsuńPozwalam sobie zaobserwować Twojego bloga ;)