Dane techniczne książki
Liczba stron: 304
Okładka: miękka
Autor: Kirsty Moseley
Premiera: 18.10.2017
Dzisiaj kochani postanowiłam się z wami podzielić moimi odczuciami na temat pewnej książki, którą przeczytałam w ostatnim czasie. Jak wiecie, bardzo lubię różnego rodzaju romanse. Dlatego znów sięgnęłam po taką lekturę. Zdobyć Rosie bardzo przypadła mi do gustu ponieważ jest, to bardzo lekka i przyjemna opowieść o miłości.
Tytułowa Rosie, jest najlepszą przyjaciółką Anny i Asthona. W pewnym momencie Anna rodzi dziecko, a w szpitalu zjawia się najlepszy przyjaciel Asthona, agent SWAT czyli Nate Peters, który pragnie pogratulować kumplowi i jego żonie. Peters jest strasznym przystojniakiem i jednocześnie podrywaczem i nie umknie mu rzadka ładniejsza kobieta. Los tak chciał, że Rosie była w tym samym momencie w szpitalu i oczywiście wpadła mu ona w oko. Nate próbuje ją poderwać w szpitalu. Jednak dziewczyna nie jest taka łatwa i nie daje się, ale jak to Peters ma w swoim zwyczaju, że nie odpuszcza i mimo wszystko porusza ziemię i niebo, aby się z nim umówiła na kolację. Oczywiście jak to w romansidłach bywa Rosie się zgadza i od tego momentu akcja w książce się rozkręca. Powiem szczerze, że coś się w niej dzieje. Akcja jest dość ciekawa z nutą romantyzmu. Z kolei zakończenie dość przewidywalne, ale mi się akurat podobało i takiego w sumie oczekiwałam. Zdobyć Rosie czytało się bardzo lekko i przyjemnie. Nie są to typowe flaki z olejem. Autorka daje nam odrobinę więcej. Fankom romansów bardzo polecam. Będzie to idealna lektura w chłodne jesienne wieczory.
Ciekawa jestem czy byście się skusiły na tą pozycję książkową?
Pozdrawiam i do następnego :)
Ojj dawno już nie czytałam romansów :) Lubię takie inne i myślę że ta książka by mi się spodobała :)
OdpowiedzUsuńMusze koniecznie przeczytac :)
OdpowiedzUsuńWedług mnie czasem warto przeczytać właśnie takie książki. Lekkie, przyjemne, nie wymagające zbyt wiele od czytelnika. Nie wszystko musi być w życiu mega ambitne i poważne. :)
OdpowiedzUsuńDokładnie mam takie samo zdanie jak Ty :)
UsuńJa raczej nie przepadam za tego typu literatura :P
OdpowiedzUsuńprzeczytałabym w sumie ;-) ja polecam Consolation, też robiłam o niej recenzję niedawno ;)
OdpowiedzUsuńIdę zobaczyć :)
UsuńMyślę, że to dobra książka na jesienne i zimowe wieczory :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
UsuńO tak,romanse na jesień to najlepszy wybór <3
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo ciekawie. Lubię romansidła. Chętnie po nią sięgnę! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMój blog ♥
ja bym chętnie przeczytała:)
OdpowiedzUsuńJa skończyłam akurat czytać książkę chłopak który zakradał się do mnie przez okno tej samej autorki. Genialna. :D Więc z chęcią sięgnę i po tą lekturę.
OdpowiedzUsuń