Bez słowa / Rosie Walsh / książka, która daje do myślenia
Witam słoneczka :)
Jak u was mija czas? U mnie beznadziejnie. Kompletnie się wyłączyłam się z blogowania. Nie wiem Opuściłam nasz świat blogerski na kilka tygodni. Nie wiem co u was słychać ponieważ nie czytam waszych postów i nie komentuję. Jak zawsze postaram się poprawić, ale czy mi to wyjdzie?
W ostatnim czasie nawet na czytanie książek nie miałam ochoty, ale ogarnęłam się i przeczytałam nowość od wydawnictwa Zysk *Bez słowa* Rosie Walsh. Jest to książka obyczajowa, która jest bardzo wyjątkowa.
Główną bohaterką w tej książce jest Sarah, która całkiem niedawno rozstała się ze swoim mężem po kilkunastu latach małżeństwa, ale nadal prowadzą razem interesy. Sarah nie może zapomnieć o pewnym wydarzeniu, które miało miejsce kilkadziesiąt lat temu. Ta sprawa ciągnie się za nią latami i co jakiś czas się w niej budzi. Niestety pewne wydarzenia w życiu pozostają już na całe lata, albo na całe życie.
W pewnym momencie Sarah na starych śmieciach poznaje pewnego mężczyznę o imieniu Eddie z którym spędza siedem upojnych dni i nocy. Kobieta przez ten krótki czas zdążyła się w nim zakochać. Niestety Eddie nagle znika i nie ma z nim kontaktu. Sarah za wszelką cenę próbuje się z nim skontaktować, ale bez skutku.
Mijają dni, miesiące i nadal nie ma z nim kontaktu. Sarah bardzo cierpi i nadal go szuka. Pisze meile, sms i posty na facebooku. Okazuje się, że celowo facet nie chce mieć z nią styczności, ale jesteście zapewne ciekawe dlaczego? Nie napiszę wam czemu, bo bym zdradziła cały sens tej opowieści. Nie będę dalej streszczała książki. Musicie same ją przeczytać i wysunąć swoje wnioski.
Najważniejsze pytanie czy podobała mi się ta książka? Powiem szczerze i bez ogródek. Do połowy mi się nudziło. Kompletnie nic się nie działo. Flaki z olejem, ale od połowy książki tak się akcja rozwinęła, że czytałam ją szybko i strona za stroną. W efekcie końcowym bardzo mi się spodobała, a zakończenie? Napewno nie jest przewidywalne. Zdziwicie się totalnie. Nawet mojemu małżonkowi opowiadałam jak bardzo zostałam zaskoczona. O dziwo bardzo się zainteresował tą historią.
Autorka porusza problem cierpienia po stracie bliskiej osoby. Daje nam powód do osobistych przemyśleń. Z tej książki możemy coś wynieść. Nie zapomnimy o niej tak prędko. Czy ją polecam? Tak.
Dane techniczne książki
Tytuł: Bez słowa
Autor: Rosie Walsh
Liczba stron: 444
Oprawa: miękka
Tłumacz: Aleksandra Szimił
Cena: 29 zł
Wydawnictwo: ZYSK i S-KA
Pozdrawiam
Wiele pozytywnych opinii przeczytałam o książce, dlatego jestem jej ciekawa :)
OdpowiedzUsuńTo zachęcam do przeczytania :)
UsuńJa chyba też po nią siegnę. Akurat na jesienne wieczory ;)
UsuńNie słyszałam o tej książce. Co do blogowania, to ja sama mam czasami takie dni kiedy nic mi się nie chce. Może dobrze Ci zrobiła taka mała przerwa i teraz wrócisz do nas z większą energią :)
OdpowiedzUsuńWiesz dni, ale ja ostatnio mam tak cały czas. Albo się wypaliłam, albo sama nie wiem co, ale od wczoraj mam jakąś wewnętrzną pozytywną energię.
UsuńMuszę koniecznie przeczytać tą książkę:)
OdpowiedzUsuńSam tytuł bardzo przewrotny, nie wiem czy ta książka nie była by dla mnie zbyt drastyczna jestem strasznie sentymentalna i uczuciowa.
OdpowiedzUsuńTakie książki lubię :-)
OdpowiedzUsuńPiękna powieść :) Mnie bardzo poruszyła :)
OdpowiedzUsuńBędę ją czytać :)
OdpowiedzUsuńFajnie że powróciłas do blogowania :) Jeśli chodzi o ksiażkę, to lubię tego typu fabuły :) Zapraszam na moj blog, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPolecę fanom gatunku ☺
OdpowiedzUsuńZapiszę sobie tytuł :)
OdpowiedzUsuńU mnie też taki trudny czas :(
OdpowiedzUsuńFajnie że wracasz
A książka mnie zaciekawila