Spóźniony post walentynkowy i wspaniała kolekcja kosmetyków marki Bell

Hej! Jak zwykle zacznę od paplania o pogodzie. Jaka teraz jest u was? Pod Krakowem było cieplutko i słonecznie, ale podobno już na dniach ma być deszczowo. Wielka szkoda, ale jeśli będzie ciepło i tylko sam deszcze będzie padał - będzie ok :)

Jak widzicie na zdjęciach jeszcze mam śnieg, ale to dlatego, że zdjęcia robiłam w lutym i mam lekkie opóźnienie z postami, ale nadrabiam to! Dzisiaj chciałabym wam pokazać kolejną serię od Bell, która była dedykowana na walentynki, ale oczywiście możemy nadal te produkty kupić w Biedronce.

W skład tej niepowtarzalnej serii  Bell Girl - City&Love - wchodzą brokatowo różowe lakiery. Wszystkie prezentują się fantastycznie. Ciekawa jestem, który kolor wam wpadł w oko? Mi najbardziej drugi od lewej czyli delikatny róż, a na paznokciach bardzo ładnie wygląda i dobrze kryje. W sumie wszystkie się dobrze zachowują i fajnie kryją i są dość trwałe.

Poniżej znajdują się palety do modelowania twarzy Bell My Set. Wizualnie piękne i pozytywnie nastrajające, ale przyznam się bez bicia, że jeszcze ich nie używałam. Cena za sztukę ok 13 zł. Przyznam się szczerze, że tłoczenia serduszek są urocze :)

Pomadki Bell My Sweet Lipstic posiadają sztyfty w formie serduszek. Kiedy je zobaczyłam oniemiałam z zachwytu, bo nigdy w życiu nie widziałam pomadek w tak fajnym kształcie. Pomadki ładnie wyglądają na ustach. Nawilżają, i nadają ustom wyrazisty kolor.
Cena za sztukę to ok  - 10 zł.

Poniżej pokażę wam każdą z osobna.

Powiem szczerze, że ten odcień mi nie pasuje kompletnie i od razu poszła ta pomadka w kąt. Po prostu nie moje rytmy :)

Ten róż jest wspaniały, a jak on wygląda wspaniale na ustach....

Typowy nudziak - idealny do pracy.

Dobrnęliśmy do końca i jak same widzicie jest to kolekcja bardzo udana i śmiem twierdzić, że bardzo, ale to bardzo skradła moje serducho, a wam skradła serduszko?  :)

Oczywiście jestem ciekawa waszego zdania na temat tejże kolekcji :)

Pozdrawiam :)