Woda toaletowa Elvie Firely Oriflame - mistrz wśród flakonów
Oj dawno na blogu nie było recenzji żadnego zapachu. Pomyślałam sobie, że trzeba to koniecznie nadrobić i dzisiaj prezentuję wodę toaletową Elvie Firely od Oriflame. Jakiś czas temu zamówiłam ją u pewnej konsultantki za jakieś marne grosze z tego względu, że miała jakąś super promocję - no to się skusiłam w ciemno i nie żałuję. Ponieważ zapach jest bardzo przyjemny i idealny na nadchodzącą wiosnę.
/// Wejdź do urzekającego, zagadkowego świata elfów, prowadzona magicznym, kwiatowo-owocowo-drzewnym zapachem Elvie Firefly. Kompozycja otwiera się iskrzącą nutą grejpfruta, brzoskwini i akordu morskiego, by po chwili otworzyć swoje promienne serce, wypełnione aromatem mistycznej Róży Nocy, a na koniec pozostawić cię w hipnotyzujących objęciach ciepłych i zmysłowych akordów drzewnych. ///
SKŁADNIKI: ALCOHOL DENAT, AQUA, PARFUM, PEG-40 HYDROGENATED CASTOR OIL, LIMONENE, BENZYL SALICYLATE, ALPHA-ISOMETHYL IONONE, HYDROXYCITRONELLAL, CITRONELLOL, HEXYL CINNAMAL, LINALOOL, GERANIOL, CITRAL, CINNAMAL
Jak widzicie flakonik jest po prostu zarąbisty. Gdy go zobaczyłam na ulotce pomyślałam, że ten zapach musi być przyjemny i tak też jest. Nawet nie wiedziałam, że Oriflame ma takie ładne perfumy w tak pięknych flakonach. Elvie Firely umieszczone są w małym 50 ml fikuśnym (nieregularnym) szklanym flakoniku, który jest w kolorach takich jak zieleń, niebieski i przezroczysty. Całość wygląda bardzo atrakcyjnie i wyjątkowo. Powiem szczerze, że jest to najładniejszy flakon jaki kiedykolwiek miałam. Atomizer działa bardzo sprawnie i nie zacina się. Rozpyla odpowiednią ilość perfum na ciało.
Ta wersja jest kwiatowo-owocowo-drzewna. Jednak kiedy kupowałam ten zapach miałam pewne obawy przed drzewnymi nutami, ale one okazały się bezpodstawne i uleciały z chwilą pierwszego psiuknięcia. Zapach po pierwszym zetknięciu ze skórą jest słodki, a dopiero po chwili ujawniają się delikatne kwiatowe nuty. Drzewne nuty są na tyle delikatne, że nie drażnią mnie. Zapach jest tak skomponowany, że został jednym z moich ulubionych w ostatnim czasie i ubolewam nad tym, że się powoli kończy, ale kto wie? Może kupię kolejną flachę, albo jego pierwotną wersję.
Zapach jest nie za słodki, nie za owocowy - jest taki w sam raz. Myślę, że Elvie Firely jest idealny na nadchodzącą wiosnę. Jest on bardzo orzeźwiający i lekki. Nie jest duszący, ani mdły. Pasuje każdej kobiecie bez względu na wiek. Nie ma on ograniczeń wiekowych :))))
Jego trwałość jest w skali od 1 do 6 - (4). Niestety nie jest oszałamiająca jak na zapach prawie za stówkę. Jednak nadrabia swoim pięknym zapachem no i flakonem.
Czy kupiłabym go ponownie? Jakbym miała go kupić w tej cenie co kupiłam, to tak, ale kusi mnie jeszcze pierwsza wersja.
Krótko o ELVIE FIRELY - delikatny, wiosenny zapach wprost idealny na nadchodzącą porę roku.
Ciekawa jestem czy znacie ten zapach i czy byście się na niego skusiły?
Jeśli chcesz poczytać więcej o innych moich opiniach na temat zapachów - zapraszam do działu PERFUMY.
POZDRAWIAM :)
Ja miałam dawno temu tą pierwotną wersję właśnie, dobrze ją wspominam :)
OdpowiedzUsuńNa pierwotną się czaję.
UsuńCiekawa jestem zapachu :)
OdpowiedzUsuńCałe wieki nie miałam żadnych perfum Oriflame :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego zapachu ;) Flakon ciekawy, ale nie do końca w moim guście ;)
OdpowiedzUsuńbardzo ładny flakon , ja zupełnie nie znam się na perfumach Oriflame choć kiedyś byłam fanką sun.
OdpowiedzUsuńkompletnie nie znam produktów Oriflame...
OdpowiedzUsuńCzasami mają perełki :)
UsuńLubię lekkie zapachy, zwłaszcza teraz kiedy zbliża się wiosna:) Flakonik mało spotykany:)
OdpowiedzUsuńNie jestem pewna czy drzewne nuty by mi odpowiadały, ale zaciekawił mnie.
OdpowiedzUsuńMyślę, że zapach by mi się spodobał, a flakonik świetnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuń