Peeling do ciała camellia japońska - cosmepick
Matko, jak dzisiaj jest ponuro na dworze. Taka szaruga, deszcz, że nic mi się kompletnie nie chce robić. Niestety z samego rana musiałam jechać do dentysty z zębem. Stres co nie miara :) Poza tym u nas nudno i bez żadnych rewelacji. Tak sobie siedząc w domku, postanowiłam naskrobać dla Was kilka zdań na temat fajnego peelingu do ciała od Cosmepick.
Cena i dostępność
Za 200 ml produktu zapłacimy ok 17 zł. Myślę, że cena jest w porządku, a dostępny jest np. w sklepie internetowym Cosmepick.
SKŁADNIKI AKTYWNE:
- olej winogronowy
- olej ze słodkich migdałów
- dongbaek (tsubaki) oil
- floral nectar
Taki kosmetyk zawsze jest w mojej łazience obowiązkowo. Peeling jest moim i od niedawna mojego męża ulubionym kosmetykiem. Przynajmniej raz w tygodniu stosuję takiego typu preparaty na swoje ciało. Lubię kiedy jest ono gładkie i jędrne, a mój małżonek od czasu do czasu używa je do rąk. Czasami przy pracach domowych, pobrudzi sobie jakimś klejem dłonie i prosi mnie, abym mu dała jakiś dobry zdzierak. Podaję mu zazwyczaj jakiś o grubszych drobinkach ścierających i Marek jest wtedy zadowolony. Ponieważ wszelkie zanieczyszczenia na dłoni znikają, a ja jestem zadowolona z innych powodów niż klejące ręce...
Peeling mamy umieszczony w zwykłym, plastikowym i odkręcanym słoiczku. Szata graficzna bardzo mi się podoba i przyciąga wzrok. W praktyce jak to zwykle bywa nie sprawia żadnego problemu. Dodatkowo całość mamy zabezpieczoną pozłotkiem. Dzięki temu zabezpieczeniu mamy pewność, że nikt go nie otwierał i nie niuchał. Wiem, że to błahostka, ale jak dla mnie ma to istotne znaczenie i doceniam takie szczegóły. Peeling ma bardzo fajny, delikatnie kwiatowy zapach. Drobinki ścierające są średniej grubości, które szybko nie rozpuszczają się podczas masażu i bardzo dobrze sobie radzą ścierając martwy naskórek. Skóra staje się wygładzona, bardziej napięta i elastyczna. Pewnie większość z Was się zastanawia czy ma w składzie parafinę. Tak ma ją, ale powiem szczerze, że nie zostawia zbyt tłustej warstwy. Osobiście mi ona wcale nie przeszkadza. Jestem z niego zadowolona. Jest w przystępnej cenie, pięknie pachnie, drobinki są fajne i ma super zapach. Jak dla mnie spoko i szczerze polecam :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Kto smaruje ten pięknieje ;D Dobre!
OdpowiedzUsuńLubię peelingi ;) ale ostatnio wierna jestem kawowemu :)
zapewne przypadłby mi do gustu ;)
OdpowiedzUsuńWygląda zachęcająco, ostatnio bardziej zwracam uwagę na regularne peelingowanie ciała i skóra jest o niebo lepsza:)
OdpowiedzUsuńNo no spodobał mi się i to bardzo :-)
OdpowiedzUsuńJaki ma piękny kolor :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy peeling, lubię mocniejsze zdzieraki do ciała:)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńPeelingi uwielbiam, ten wizualnie bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńJa tez lubię gdy kosmetyki mają foliowe zabezpieczenie. Kosmetyk bardzo ciekawy.
OdpowiedzUsuńmiałam ten peeling :)
OdpowiedzUsuńŚwietna konsystencja, przydałby się na lato :)
OdpowiedzUsuńZachęcający jest ten peeling :)
OdpowiedzUsuńale kolor! już czuje zapach i rozbudzam się do życia :)
OdpowiedzUsuńDla zapachu bym poznała :). Też zwracam uwagę na tego typu zabezpieczenia :)
OdpowiedzUsuńMogłabym spróbować ;)
OdpowiedzUsuń